Trudne początki nowych agentów piłkarskich – czy praca agenta to biznes czy wyłącznie pasja ?
W 2024 roku agenci piłkarscy zarobili ponad 709 milionów dolarów na transferach międzynarodowych tytułem prowizji otrzymanych od klubów. Statystyka ta nie obejmuje transakcji wykonanych przez agentów wyłącznie na rynkach krajowych oraz nie obejmuje prowizji zapłaconych agentom bezpośrednio przez zawodników.
Kwoty prowizji wydają się być gigantyczne. Z drugiej jednak strony można zadać pytanie – jakiej części agentów w rzeczywistości dotyczy ta kwota i czy nowe osoby w tym zawodzie mają szansę na udział w podziale tego tortu ?
Praca jako agent piłkarski to praca marzeń, ale z moich obserwacji wynika, że jest ona szczególnie trudna dla osób początkujących.
Wiele osób marzy o pracy jako agent piłkarski, ponieważ chcą zarabiać duże pieniądze, robić zdjęcia ze znanymi piłkarzami na stadionach i być częścią rynku sportowego. Jednak z moich obserwacji wynika, że jest to bardzo trudna praca dla początkujących agentów.
Po pierwsze, agent musi zdać egzamin FIFA, co wiąże się z koniecznością nauki wielu przepisów FIFA oraz uiszczeniem opłaty egzaminacyjnej i licencyjnej. Następnie taki nowy agent, jeśli zda egzamin to musi ponieść koszty założenia własnej agencji, sporządzania umów o reprezentowanie i pozostałej dokumentacji, koszty pomocy prawnej, marketingu i innych niezbędnych rzeczy pozwalających na profesjonalne funkcjonowanie na rynku sportowym.
Następnie agent musi znaleźć pierwszego klienta – zawodnika. Agent, który nie ma doświadczenia i nie może wykazać się wcześniejszą współpracą ze znanymi zawodnikami, będzie musiał znaleźć inne sposoby na przekonanie zawodników do współpracy np. obiecując traktować zawodnika „indywidualnie” i poświęcić mu całą swoją uwagę i czas.
Często agenci w ramach „przekonywania” do współpracy oferują zawodnikom dodatkowe usługi np.: wsparcie medyczne, wsparcie prawne, treningi indywidualne z trenerem personalnym, wsparcie psychologa sportowego, które to usługi zazwyczaj wiążą się z koniecznością ponoszenia przez agenta dodatkowych kosztów celem inwestycji w zawodnika.
Młodzi zawodnicy i ich rodzice są prawdopodobnie pierwszymi osobami, do których początkujący agent się zwróci z ofertą współpracy. Jeśli agent podpisze kontrakt z młodym zawodnikiem, prawdopodobnie przez pierwsze kilka lat nie otrzyma żadnej prowizji. W tym czasie będzie musiał jednak ponosić wiele kosztów i opłat licząc, że zawodnik w przyszłości zrobi karierę, a agent otrzyma zwrot z tej inwestycji.
Często jednak bywa tak, że jeśli młody zawodnik jest bliski zdobycia pierwszego kontraktu z „dużym” klubem to w tym czasie 2-letnia umowa agenta z zawodnikiem zwykle się kończy, a większe i bardzie znane agencje w tym czasie złożą zawodnikowi „lepsze” oferty.
Możliwe, że pomimo poświęconego czasu i pieniędzy, zawodnik podpisze kontrakt z inną agencją, po czym wkrótce zostanie podpisany jego pierwszy kontrakt z dużym klubem, pozwalając nowemu agentowi zarobić prowizje w krótkim czasie.
Nawet jeśli nasz agent zarobi swoją pierwszą prowizję, są to zazwyczaj pieniądze wystarczające jedynie na pokrycie jego kosztów.
Dlatego też wielu początkujących agentów decyduje się na podjęcie pracy jako agent piłkarski na tzw.: drugim etacie lub na dołączenie do większej, znanej agencji sportowej.
W polskich realiach dochodzą jeszcze inne czynniki ryzyka, takie jak w szczególności: niewypłacalność klubów piłkarskich, brak ujęcia prowizji agentów w podręcznikach licencyjnych, czy tzw.: „układy” bez których początkujący agent nie jest w stanie wiele samodzielnie zdziałać nawet jeśli posiada dużą wiedze i kompetencje.
Co o tym sądzisz ?
Jakie były Twoje pierwsze kroki jako początkującego agenta piłkarskiego ?